Makaron ze szparagami, szynką parmeńską i serem pleśniowym

Od jakiegoś czasu na blogu zapanowała cisza. Jeżeli ktoś śledzi mnie na Facebooku czy Instagramie na pewnie wie co jest tego powodem. Przyczyna jest jeszcze mała, ale z dnia na dzień rośnie w siłę. Tak, jestem w ciąży i to już drugiej :) O ile w domu i w rodzinie zapanowała totalna radość z tego względu, o tyle moje zmysły jak w przypadku pierwszej ciąży nie chcą współpracować. Kuchnia straszy mnie swoimi zapachami, są dni, że nie mogę zajrzeć do lodówki, a wypakowanie zawartości zmywarki graniczy z cudem..Oczywiście mam nadzieję, że tak jak w przypadku pierwszej ciąży te objawy niebawem znikną, a ja będę mogła znów swobodnie gotować i blogować. 
Tymczasem korzystając z jeszcze obecnego sezonu na szparagi zapraszam Was na szybkie danie makaronowe z zielonymi szparagami, szynką parmeńską i serem z niebieską pleśnią. Danie jest dość kaloryczne, ale co za tym idzie naprawdę pyszne. Dużym plusem jest to, że robi je się bardzo szybko. Polecam z pełnym przekonaniem :)

Składniki:
na 2 porcje

300 g ulubionego makaronu
1 pęczek zielonych szparagów
10 plastrów szynki parmeńskiej
150 g śmietany 12% lub 18%
 100 ml śmietany 30%
100 g sera pleśniowego np. rokpol, lazur
1 łyżka masła
świeżo mielony pieprz
szczypta soli
natka pietruszki do ozdoby


Makaron gotuję w osolonej wodzie al dente według przepisu na opakowaniu.
Szparagi myję, odłamuję zdrewniałe końcówki i kroję na 2-3 cm kawałki.
 Na patelni roztapiam masło i dodaję szynkę pokrojoną w paski, kiedy się przyrumieni dodaję szparagi, przesmażam całość 5-6 minut, aż zmiękną i dodaję główki ponieważ są delikatniejsze.
Następnie dodaję pokruszony ser pleśniowy oraz obydwie śmietanki. Całość podgrzewam do momentu, aż ser się rozpuści. Na koniec doprawiam sos do smaku szczyptą soli oraz świeżo mielonym pieprzem. Ugotowany makaron odcedzam, ale nie przelewam zimną wodą i od razu dodaję na patelnię z sosem, całość dokładnie mieszam. Danie podaję w głębokich talerzach udekorowane posiekaną natką pietruszki. 


Share on Google Plus

Autorka: Tysia Gotuje

Cieszę się, że tu jesteś i mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej. Zapraszam do śledzenia mnie na Facebooku, Twitterze oraz Instagramie. Jeżeli skorzystałeś z mojego przepisu zachęcam do wysłania zdjęcia potrawy na tysiagotuje@gmail.com . Zdjęcie za Twoją zgodą opublikuję w galerii Czytelników na Facebooku.
    Komentarze

0 comments:

Prześlij komentarz