[BLW] Warzywa pieczone dla niemowlaka

Warzywa pieczone zaraz obok warzyw gotowanych na parze serwowałam Leonowi praktycznie codziennie na początku naszej przygody z BLW. Warzywa przygotowane w ten sposób mają trochę inny smak, są chrupiące na zewnątrz i miękkie w środku. Dla dziecka może to być miłą odmianą od standardowego gotowania na parze. Można wykorzystać tutaj wiele różnych warzyw, będą się jednak różniły czasem pieczenia, ale o tym więcej piszę poniżej. Na zdjęciach jeszcze mały Leon, ma tutaj ok. 7-8 miesięcy, a dziś to już poważny roczniak ;)

WARZYWA PIECZONE DLA NIEMOWLAKA 

Od kiedy podawałam dziecku?
Od 7 miesiąca

Składniki:

tak naprawdę według uznania
u Nas marchewka, bataty, brukselka 
dodatkowo 1-2 łyżki dobrej jakościowo oliwy z oliwek
z czasem można włączyć przyprawy np. suszone zioła 

można upiec także pietruszkę, seler (uwaga!silny alergen), buraka, ziemniaki itp. 

Warzywa obieram, myję i osuszam. Marchew kroję na talarki, bataty na kształt frytek, brukselkę pozostawiam w całości lub dzielę na pół jeżeli jest duża. Warzywa umieszczam w misce, skrapiam oliwą z oliwek i posypuję ziołami prowansalskimi (opcjonalnie), dokładnie mieszam. Następnie przekładam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 170 stopni C na ok. 30 minut. W między czasie warzywa warto pomieszać, pieczemy do momentu, aż będą miękkie. U mnie z funkcją góra-dół. Tak przygotowane warzywa dobrze smakują zarówno na ciepło jak i na zimno, mogą być samodzielną przekąską czy też dodatkiem do dania głównego :)

Ziemniaki, buraki, brukselka mogą piec się dłużej od innych warzyw - nawet do 45 minut, zależy to także od wielkości pokrojonych warzyw. Frytki z selera i batatów będą przyjemnie miękkie po ok. 25-30 minutach.

A jakie są Wasze ulubione pieczone warzywa :)? 






Share on Google Plus

Autorka: Tysia Gotuje

Cieszę się, że tu jesteś i mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej. Zapraszam do śledzenia mnie na Facebooku, Twitterze oraz Instagramie. Jeżeli skorzystałeś z mojego przepisu zachęcam do wysłania zdjęcia potrawy na tysiagotuje@gmail.com . Zdjęcie za Twoją zgodą opublikuję w galerii Czytelników na Facebooku.
    Komentarze

0 comments:

Prześlij komentarz