Wuzetka i 3 urodziny bloga

Stało się. Właśnie minęły trzy lata mojego aktywnego blogowania. Minęły jak jeden dzień ;) Serio, czy tylko mi tak czas ucieka? Pamiętam jak za namową przyjaciół postanowiłam założyć swój wirtualny pamiętnik kulinarny w celu uporządkowania wszystkich przepisów. I doprawdy nie pamiętam momentu kiedy stało się to moją pasją, radością, a poniekąd także sposobem na życie. 
Przez te trzy lata w moim życiu wiele się zmieniło, zostałam Żoną, Matką, a za kilka tygodni będę miała przyjemność trzymać w ramionach już drugie dziecko. Pomimo tych wszystkich zmian w życiu, pozostaję ciągle wierna blogowaniu oraz gotowaniu ;) a dzień bez przepisu to czas stracony!
Wiele się nauczyłam, choć mam wrażenie, że wciąż raczkuję w tej dziedzinie bowiem tylko jest rzeczy których chcę się nauczyć, które chcę posmakować i Tobie Czytelniku na blogu zaprezentować! Kochani, tak po prostu od serca dziękuję każdej osobie która tu zagląda, dajecie mi kopa, motywujecie do działania, a jak trzeba to jesteście wsparciem. Mam nadzieję, że przed Nami jeszcze wiele wspólnych chwil i smacznych potraw ;) Tymczasem dziś zapraszam na jedno z moich ulubionych ciast, znacie je prawda? Czekoladowe ciasto przełożone grubą warstwą kremu śmietankowego, polane polewą czekoladową...ciasto nie za słodkie, stabilne, idealne do krojenia i jedzenia. W trzecią rocznice blogowania Wuzetka posłużyła mi jako tort. Na zdjęciach poniżej ja z moim 30-tygodniowym brzuszkiem :)


Składniki:
na tortownicę o średnicy ok. 25 cm
lub blachę o wymiarach 25 cm x 30 cm

Ciasto:
6 dużych jaj
1, 5 szklanki mąki pszennej
1 szklanka cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3-4 łyżki kakao
Krem:
800 ml śmietany kremówki (mocno schłodzonej)
3-4 łyżki cukru pudru
1 łyżka żelatyny
1/4 szklanki wrzątku
Nasączenie:
1/2 szklanki wrzątku
1-2 łyżki kakao
2-3 łyżki wiśniówki (opcjonalnie)
Polewa:
3 łyżki masła
3 łyżki śmietany kremówki
200 g czekolady (mleczna lub gorzka)

Ciasto:
Mąkę, proszek do pieczenia i kakao przesiewam przez sito i dokładnie mieszam.
Białka oddzielam od żółtek i ubijam na najwyższych obrotach miksera, kiedy będą dobrze ubite, ale jeszcze nie na sztywno stopniowo dodaję cukier i ubijam do momentu, aż piana będzie sztywna i lśniąca. Do białek dodaję po jednym żółtku i stopniowo miksuję, ok. 5-6 minut. Następnie partiami dodaję suche składniki i całość delikatnie mieszam najlepiej drewnianą łyżką. Tortownicę na spodzie wykładam papierem do pieczenia, a boki smaruję masłem i posypuję mąką. Przelewam gotową masę, równam i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C. Ciasto piekę przez ok. 40 minut do tzw. suchego patyczka. Najlepiej sprawdzać to na bieżąco ponieważ czas pieczenia będzie zależał od wielkości użytej formy. Po upieczeniu pozostawiam ciasto do całkowitego ostygnięcia.
Nasączenie:
W gorącej wodzie rozpuszczam kakao, dodaję wiśniówkę i dokładnie ze sobą mieszam, odstawiam do ostudzenia.
Krem:
W niewielkiej ilości wrzątku rozpuszczam żelatynę tak, aby nie było grudek, pozostawiam do ostygnięcia. Ubijam zimną kremówkę na wysokich obrotach miksera, stopniowo dodaję do niej cukier puder i pod koniec wąskim strumieniem rozpuszczoną żelatynę. Całość jeszcze chwilę miksuję, aż śmietana będzie sztywna.
Polewa:
Ja polewę przygotowuję w kąpieli wodnej. Czekoladę dzielę na mniejsze części i wraz z pozostałymi składnikami umieszczam w blaszanej misce, którą stawiam na garnek z gorącą wodą. Całość mieszam do momentu, aż składniki się rozpuszczą i powstanie jednolita polewa.

Wykończenie ciasta:
1. Ciasto przecinam na pół.
2. Formę wykładam papierem do pieczenia i wkładam do niej spód ciasta, który dość obficie skrapiam przygotowanym nasączeniem.
3. Wykładam masę śmietanową, którą dokładnie równam (część można zostawić do dekoracji).
4. Teraz do formy wkładam drugą część ciasta, lekko dociskam i również skrapiam ponczem.
5. Na sam wierzch wylewam przygotowaną polewę.
6. Ciasto wstawiam do lodówki na min. 4-6 godzin, a najlepiej na całą noc.
7. Kiedy polewa zastygnie można udekorować ciasto kleksami bitej śmietany.
8. Polecam wyjąć ciasto ok. 30 minut przed podaniem z lodówki, aby polewa nabrała temperatury pokojowej, będzie się wtedy lepiej kroić.


Share on Google Plus

Autorka: Tysia Gotuje

Cieszę się, że tu jesteś i mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej. Zapraszam do śledzenia mnie na Facebooku, Twitterze oraz Instagramie. Jeżeli skorzystałeś z mojego przepisu zachęcam do wysłania zdjęcia potrawy na tysiagotuje@gmail.com . Zdjęcie za Twoją zgodą opublikuję w galerii Czytelników na Facebooku.
    Komentarze

0 comments:

Prześlij komentarz