Pasta z zielonej soczewicy

Soczewica pojawia się w naszej kuchni niezbyt często, ale kiedy już ją do czegoś wykorzystam, zawsze zachwycam się smakiem i obiecuję sobie, że będę częściej z nią obcowała.
Tak też było w przypadku tej pasty. Niepozorne połączenie soczewicy z cebulą, dodatek kilku ulubionych przypraw, które wy możecie podmienić na takie jakie lubicie, sprawił, że po zjedzeniu jednej bułki z pastą wyjadałam ją już do końca łyżeczką ze słoika.

Dzięki temu, że dodałam do niej pod koniec 2 łyżki oliwy z oliwek miała przyjemną, niezbyt gęstą konsystencję więc w takiej postaci może śmiało służyć jako dip np. do nachosów.


Składniki:

1 szklanka zielonej soczewicy
 1 cebula
1/2 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki czosnku granulowanego
szczypta soli
świeżo mielony pieprz
1 łyżka oliwy z oliwek


Soczewicę przepłukuję pod zimną wodą, następnie przekładam do miski, zalewam zimną wodą 
(ok. 2 szklanki) i pozostawiam do namoczenia na 4-6 godzin, a najlepiej na całą noc.

Następnego dnia soczewicę przekładam do garnka wraz z wodą w której się moczyła i doprowadzam do zagotowania.
Od czasu do czasu mieszam, aby nie przywarła do dna garnka.
Soczewica jest gotowa kiedy wchłonie całą wodę i jest miękka, u mnie trwało to ok. 30 minut.

Cebulę kroję w drobną kostkę i podsmażam na niewielkiej ilości oliwy z oliwek.

Do misy blendera przekładam ugotowaną soczewicę, cebulę, dodaję do smaku przyprawy i miksuję całość, aż do uzyskania jednolitej konsystencji.
(Gdyby była zbyt gęsta można dodać trochę oliwy z oliwek)

Pastę podaję z ulubionym pieczywem, przechowuję w lodówce do 2 dni.



Share on Google Plus

Autorka: Tysia Gotuje

Cieszę się, że tu jesteś i mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej. Zapraszam do śledzenia mnie na Facebooku, Twitterze oraz Instagramie. Jeżeli skorzystałeś z mojego przepisu zachęcam do wysłania zdjęcia potrawy na tysiagotuje@gmail.com . Zdjęcie za Twoją zgodą opublikuję w galerii Czytelników na Facebooku.
    Komentarze

7 comments:

  1. genialna pasta! jadłabym ją nawet samą bez pieczywa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała! I jeszcze te bułki!!! Oszaleję!

    OdpowiedzUsuń
  3. Z soczewicy czasem robię pasztet i wychodzi doskonały. Na taką pastę też chętnie się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam soczewicę. W taki sposób jej jeszcze nie próbowałam :)
    Ja nie moczę soczewicy ... nie widzę większego sensu - bez namaczania również szybko się gotuje. No chyba, że moczenie ma tu inny cel?
    Wysyłam serdeczności,
    Pozdrawiam, Szkat

    OdpowiedzUsuń
  5. Soczewica sprawdza się w wielu przepisach. Świetny pomysł na taką pyszna pastę :)

    OdpowiedzUsuń