Bardzo lubię poranki.
Nigdy nie miałam problemu, aby wstać o świcie.
Teraz kiedy jestem mamą ponad rocznego Gabriela to takie naturalne, że każdy dzień zaczynam
o 6.00 albo o 7.00 rano. Narzekać jednak nie mogę, bo przez pierwsze miesiące swojego życia Synek potrafił spać z przerwami nawet do 10.00. No ale wszystko co dobre szybko się kończy, prawda?
Poranki mają dla mnie w sobie coś magicznego.
Pierwsze promienie słońca, które wpadają do domu.
Zapach świeżego powietrza, śpiew ptaków.
Uśmiech dziecka, który widzę zaraz po przebudzeniu.
Jednak, żeby dobrze funkcjonować przez cały dzień muszę mieć na to siłę i energię.
Od zawsze najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia było dla mnie śniadanie. Kawę piłam zazwyczaj wtedy kiedy w moim żołądku pojawiło się coś treściwego i czułam się najedzona. Wszystko się jednak zmieniło od czasu kiedy zostałam Mamą. Owszem nadal jem śniadania, jednak nie zawsze mam na to czas, aby przygotować je zaraz po przebudzeniu. Są ważniejsze rzeczy jak nakarmienie dziecka, przewinięcie go czy zmiana ubranek. I nawet nie wiem kiedy wszystko się odwróciło, zaczęłam rano zaparzać kawę, popijać ją w między czasie robiąc dziesiątki innych rzeczy. Zdarzyło się nieraz, że śniadanie jadłam 2-3 godziny po przebudzeniu, a to do mnie niepodobne!
Byłam uzależniona od kawy, którą piłam na pusty żołądek, jednak dawało mi to tylko poczucie złudnego doładowania. Któregoś dnia powiedziałam sobie dość! Postanowiłam, że tym razem wypiję szklankę wody z cytryną i przekonam się sama na własnej skórze dlaczego tyle osób to zachwala.
Zaczęło się od tego, że na Instagramie pokazałam krótki filmik jak do szklanki z wodą wyciskam sok z cytryny, mieszam i piję. Pojawiły się komentarze i pytania, które skłoniły mnie do tego, aby przygotować taki wpis. Musiało jednak minąć kilka tygodni, abym z własnego doświadczenia mogła Wam napisać co o tym sądzę.
***
Jak to robię?
Zaleca się, aby pić ciepłą wodę z cytryną, najlepiej 20-30 minut przed śniadaniem.
Jednak, żeby dobrze funkcjonować przez cały dzień muszę mieć na to siłę i energię.
Od zawsze najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia było dla mnie śniadanie. Kawę piłam zazwyczaj wtedy kiedy w moim żołądku pojawiło się coś treściwego i czułam się najedzona. Wszystko się jednak zmieniło od czasu kiedy zostałam Mamą. Owszem nadal jem śniadania, jednak nie zawsze mam na to czas, aby przygotować je zaraz po przebudzeniu. Są ważniejsze rzeczy jak nakarmienie dziecka, przewinięcie go czy zmiana ubranek. I nawet nie wiem kiedy wszystko się odwróciło, zaczęłam rano zaparzać kawę, popijać ją w między czasie robiąc dziesiątki innych rzeczy. Zdarzyło się nieraz, że śniadanie jadłam 2-3 godziny po przebudzeniu, a to do mnie niepodobne!
Byłam uzależniona od kawy, którą piłam na pusty żołądek, jednak dawało mi to tylko poczucie złudnego doładowania. Któregoś dnia powiedziałam sobie dość! Postanowiłam, że tym razem wypiję szklankę wody z cytryną i przekonam się sama na własnej skórze dlaczego tyle osób to zachwala.
Zaczęło się od tego, że na Instagramie pokazałam krótki filmik jak do szklanki z wodą wyciskam sok z cytryny, mieszam i piję. Pojawiły się komentarze i pytania, które skłoniły mnie do tego, aby przygotować taki wpis. Musiało jednak minąć kilka tygodni, abym z własnego doświadczenia mogła Wam napisać co o tym sądzę.
***
Jak to robię?
Zaleca się, aby pić ciepłą wodę z cytryną, najlepiej 20-30 minut przed śniadaniem.
Mój poranek zazwyczaj wygląda tak, że po przebudzeniu idę nastawić wodę w czajniku, czekam, aż się zagotuje i lekko przestygnie. Jeżeli bardzo się spieszę mieszam ją pół na pół z wodą mineralną albo nalewam do szklanki, wtedy mam pewność, że szybciej wystygnie. Zazwyczaj korzystam z dużej szklanki o pojemności ok. 300 ml, do tego staram się wyciskać sok z 1/2 cytryny. Czasami jak mam ochotę dodaję listki świeżej mięty, łyżkę miodu albo plastry limonki. Jak jest ładnie podane to, aż chcę się pić ;) Następnie odczekuję wspomniane ok. 30 minut i jem śniadanie. Bardzo często jest to owsianka z owocami lub bakaliami, którą także przygotowuję w miedzy czasie.
***
***
Co mi to daje?
Pierwsze na co zwróciłam uwagę to ogólne samopoczucie. Czuję się rozluźniona, orzeźwiona, mam więcej energii. Nie czuję głodu, ale śniadanie zjadam normalnie z dużym apetytem. Przy piciu kawy na pusty żołądek czułam się często "przymulona", tutaj nie ma tego uczucia.
Przez ok. 2 miesiące trwania kuracji poprawiła mi się odporność, pogoda jest zmienna, raz ciepło, raz zimno. Dużo osób choruje lub narzeka na złe samopoczucie. U mnie wszystko jest ok.
Nigdy nie miałam problemu z cerą, ze skórą czy też z trawieniem, jednak w tym przypadku oceniam wszystko na plus. Jednym słowem nie zauważyłam negatywnych objawów mojej cytrynowej kuracji i mam zamiar ją dalej kontynuować. Przy tym wszystkim mam ogromną satysfakcję, że robię coś dobrego dla swojego organizmu. Uwierzcie mi, że po kilku dniach to tak bardzo wchodzi w nawyk, że pierwsza myśl po przebudzeniu w moim przypadku to szklanka wody z cytryną.
Przez ok. 2 miesiące trwania kuracji poprawiła mi się odporność, pogoda jest zmienna, raz ciepło, raz zimno. Dużo osób choruje lub narzeka na złe samopoczucie. U mnie wszystko jest ok.
Nigdy nie miałam problemu z cerą, ze skórą czy też z trawieniem, jednak w tym przypadku oceniam wszystko na plus. Jednym słowem nie zauważyłam negatywnych objawów mojej cytrynowej kuracji i mam zamiar ją dalej kontynuować. Przy tym wszystkim mam ogromną satysfakcję, że robię coś dobrego dla swojego organizmu. Uwierzcie mi, że po kilku dniach to tak bardzo wchodzi w nawyk, że pierwsza myśl po przebudzeniu w moim przypadku to szklanka wody z cytryną.
1 szklanka wody z cytryną wypita o poranku:
- dostarcza organizmowi regularnie witaminę C, dzięki czemu wzmacniasz swój układ odpornościowy,
- oczyszcza skórę, ponoć także redukuje zmarszczki,
- odświeża oddech,
- pobudza do działania, dodaje energii,
- oczyszcza jelita z resztek pokarmu z poprzedniego dnia,
- dostarcza witamin i mikroelementów,
- dodatkowo nawadniamy swój organizm.
- dodatkowo nawadniamy swój organizm.
- pomaga na kaszel i problemy z oddychaniem,
- działa moczopędnie, co również pomaga w pozbyciu się toksyn z organizmu,
- wiele źródeł podaje, że regularne picie wody z cytryną i miodem może nam pomóc w utracie zbędnych kilogramów,
Ostatnio kontynuując moje leczenie ortodontyczne w rozmowie z lekarzem dowiedziałam się, że lepiej szklankę wody z cytryną wypijać przez słomkę ze względu na szkliwo.
To chyba już wszystko co miałam Wam do napisania w tym temacie. U mnie kuracja póki co sprawdza się doskonale, osobiście jestem bardzo zadowolona. Wiem jednak, że nie każdy może sobie na nią pozwolić dlatego z chęcią poczytam Wasze komentarze czy próbowaliście już kiedyś przez dłuższy okres czasu pić ciepłą wodę z cytryną, czy przyniosło to pozytywne efekty czy nie sprawdziło się w Waszym przypadku?
Przy okazji z chęcią dowiem się także czy tego typu artykuły na moim blogu podobają Wam się, a może macie pomysł na inny temat? Nie bójcie się o tym pisać w komentarzach czy we wiadomościach :) ja nie gryzę, wręcz przeciwnie lubię usłyszeć czego oczekuje ode mnie Czytelnik.
Szklaneczki w górę i do usłyszenia!
Ostatnio kontynuując moje leczenie ortodontyczne w rozmowie z lekarzem dowiedziałam się, że lepiej szklankę wody z cytryną wypijać przez słomkę ze względu na szkliwo.
To chyba już wszystko co miałam Wam do napisania w tym temacie. U mnie kuracja póki co sprawdza się doskonale, osobiście jestem bardzo zadowolona. Wiem jednak, że nie każdy może sobie na nią pozwolić dlatego z chęcią poczytam Wasze komentarze czy próbowaliście już kiedyś przez dłuższy okres czasu pić ciepłą wodę z cytryną, czy przyniosło to pozytywne efekty czy nie sprawdziło się w Waszym przypadku?
Przy okazji z chęcią dowiem się także czy tego typu artykuły na moim blogu podobają Wam się, a może macie pomysł na inny temat? Nie bójcie się o tym pisać w komentarzach czy we wiadomościach :) ja nie gryzę, wręcz przeciwnie lubię usłyszeć czego oczekuje ode mnie Czytelnik.
Szklaneczki w górę i do usłyszenia!
0 comments:
Prześlij komentarz