Ciasto na maślance pojawia się na blogu nie pierwszy raz, jednak wersji ze śliwkami jeszcze nie było.
Często wspominam, że jest to jedno z moich ulubionych tzw. "awaryjnych ciast", które ratuje mnie zawsze wtedy kiedy nie mam pomysłu co upiec na wizytę gości lub do imieninowej kawy.
W tym przypadku możemy dowolnie kombinować z owocami, mogą być zarówno świeże jak i mrożone. Kiedy się naprawdę śpieszymy można także pominąć kruszonkę.
Dopełnia ona jednak doskonale ciasto i staje się przyjemnie wilgotna dzięki owocom, dlatego zazwyczaj staram się o niej pamiętać.
Mimo tego, że ciasto robi się dość szybko najlepiej upiec je na wieczór, pozostawić do całkowitego ostygnięcia i dać mu dobrych kilka godzin odpoczynku, na drugi dzień będzie smakowało najlepiej :)
Składniki:
tortownica o średnicy ok. 30 cm
lub forma ok. 25 cm x 30 cm
ciasto:
ok. 300 g śliwek
ok. 300 g śliwek
3 jaja
2 i 3/4 szklanki mąki pszennej
1 szklanka cukru
1 szklanka maślanki
1/2 szklanki oleju
3 łyżeczki proszku do pieczenia
kruszonka:
100 g mąki
70 g masła
50 g cukru
Zaczynam od przygotowania kruszonki.
Mąkę mieszam z cukrem, dodaję zimne, pokrojone w drobną kostkę masło i siekam całość nożem, aż do połączenia się składników.
Kiedy kostki masła będą oblepione mąką i cukrem zaczynam wyrabiać
kruszonkę ręcznie, energicznym ruchem palców, aż do otrzymania małych
grudek.
Gotową kruszonka przekładam do miski i wstawiam do lodówki, trzymam ją tam do czasu, aż będziepotrzebna do użycia.
Śliwki myję, osuszam, przepoławiam i usuwam pestki.
Jaja ubijam wraz z cukrem na puszystą masę, wąskim strumieniem dodaję maślankę oraz olej, miksuję 2-3 minuty.
Mąkę pszenną i proszek do pieczenia przesiewam przez sito, dodaję do pozostałych składników i miksuję na gęstą, jednolitą masę.
Ciasto powinno mieć dość gęstą konsystencję, aby utrzymać ciężar owoców.
Ciasto powinno mieć dość gęstą konsystencję, aby utrzymać ciężar owoców.
Tortownicę natłuszczam i podsypuję mąką, przekładam masę, wyrównuję, na
wierzchu układam śliwki, które posypuję kruszonką.
Całość wstawiam do nagrzanego do 180 stopni C piekarnika i piekę przez ok. 60 minut do tzw. suchego patyczka.
Po upieczeniu ciasto pozostawiam do całkowitego ostygnięcia.
Przed podaniem posypuję cukrem pudrem, przechowuję do 2-3 dni w temperaturze pokojowej w szczelnym pojemniku hermetycznym.
pyszności, takie drożdżowe lubię:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie drożdżowe ciacha, wygląda mega apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie :)
Wyglada pysznie.
OdpowiedzUsuńja ostatnio dwa razy zabierałam się za maślankowaca :D tylko maślanki nie było pod ręką :)
OdpowiedzUsuńHihi no bez maślanki ani rusz Kochana!
UsuńPuszyste, delikatne, żółciutkie... czy jeszcze o czymś zapomniałam? Ach, jest po prostu tak kuszące, że aż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ( z mojego doświadczenia) wszystkie ciasta maślankowe zawsze wychodzą!
OdpowiedzUsuńPo za tym są pyszne. :))
Justynko rewelacyjne ciacho. Można w sumie użyć różnych owoców :-) pysznie wygląda :-) kochana a ile tych śliweczek ?
OdpowiedzUsuńDzięki Marzenko za informację :D już dopisałam ile śliwek :)
UsuńTakie ciasto ze śliwkami i kruszonką chętnie bym zjadła. Wygląda świetnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńjak dobrze, ze mam świeżo upieczone ciasto, bo zacichnąłeś okrutnie:)
OdpowiedzUsuńWspaniały!!! Wspaniały!!! :) Musi smakować bosko :)
OdpowiedzUsuńTeż za takimi przepadam :) Ze śliwkami musiało być wyjątkowo pyszne :)
OdpowiedzUsuń